Ten SMS mnie zadziwił. Cóż, to ... nie mogę się wysłowić! Ktoś do mnie pisze, że długo szukał mojego numeru i... że jest w pracy? *kiedy patrzyłam się na tego SMS-a dosiadł się do mnie Michał*
-Co tam czytasz? - zapytał się.
-Em.. Nic. To... pomyłka. - powiedziałam
-Aha, okej?
-Nie kłamałabym ci!
-Wiem , wiem.
Cóż, apel był nudny ale co się dziwić? Ale dyrektorka pozwoliła na wszystkim iść do domu, a nie na lekcje. Haha, ja to mam szczęście. W tedy usłyszałam znajome trzy śmiechy. Wiedziałam, że to Amber, Marta i Monika. Nawet spokojnie przez korytarz przejść nie mogę! Gdy odwróciłam głowę one znikły, tak jakby... no nie wiem. No ale cóż, ucieszyłam się. I poszłam przed siebie. I w tedy ta Amber wleciała mi pod nos a ja na nią (niecelowo) wpadłam. Jak to ona zaczęła płakać i cały tłum się przy niej zebrał. Ehh... Postanowiłam nawet nie zwracać na nią uwagi, i poszłąm z Michałem do domu. Gdy już doszłam do domu pożegnałam się z Michałem i weszłam do domu. Odrazu sięPrzebrałam, a że było gorąco ubrałam krótką spódniczkę i luźną bluzkę.W tedy przyszedł do mnie znowu SMS.
Słuchaj, musimy się spotkać! Nie mogę zajść do twojego domu nobo... Twoi rodzice.
To było dziwne. Postanowiłam mu odpisać.
Kim ty jesteś? Nie znam cię! Zostaw mnie!
Ale ty nic nie rozumiesz! Nazywam się Kacper , mam 25 lat. Mam żonę i wiodę cudowne życie w Australii. Ty nazywasz się Natalia i masz teraz 15 lat. Wyjechałem, kiedy ty miałaś 9 lat! Nic nie rozumiesz? jestem twoim bratem!
Zamurowało mnie. Poprostu ZAMUROWAŁO! Nie sądziłam, że kiedykolwiek go spotkam, tak jakby.
Czemu nie przyjdziesz do domu? Przecież wiesz gdzie on.
Tak wiem, ale twoi rodzice mnie nienawidzą!
Nienawidzą? Codziennie mówią jaki ty jesteś ładny, i mądry i bogaty. Przecież 4 razy dziennie do nich dzwonisz!
Nie, to nie prawda! Zablokowali mój numer i kazali nigdy nie wracać do domu.
Co?
To!
Ale, czemu nie dzwoniłeś do mnie? Czemu? Miałeś mnie na kontaktach!
Przecież twoi rodzice wymienili ci kartę SIM, i masz inny numer!
Co? Ale ja nic o tym nie wiem!
Oh, wybacz bateria mi siada i muszę kończyć. Spotkajmy się w parku przy ławce.
I po tej całej rozmowie zrobiło mi się lepiej na sercu! Wrzeszcie poznam swojego brata! Ale czemu rodzice przez ten cały czas kłamali? Muszę z nimi porozmawiać. Słysze śmiechy z kuchni! Napewno oboje tam są!
-Mamo Tato! Jak mogliście!
-Skarbe ale o co chodzi? - zapytała się mama.
-O co mi chodzi? O co wam chodzi! Jak mogliście mi to zrobić! Wymiana karty SIM bez mojej wiedzy? Usunięcie Kacpra z kontaktów? Znienawidzenie mojego brata i kazanie mu nigdy nie wracać! Jesteście podli! Jak możecie własne dziecko tak traktować!
-Uspokój się! - krzyknął tato
-Słuchaj. Kacper na początku jest milutki, kupuje ci lody, robi ci kawe. A potem...
-A potem robi się podły i odwraca się od ciebie i nigdy więcej nie dzwoni. Kasa i sława jego zjadły.
-Co? Co wy mówicie! CO za brednie! Idę się z nim zobaczyć i koniec!
I w tedy wybiegłam z domu prosto do parku. I faktycznie przy ławce czekał chłopak. Nawet ładny , nie powiem. Porozmawiałam z nim. Był naprawdę miły. Nie wiem czemu rodzice go nie lubią. Ale mam pewne podejrzenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz